Kartka z pamiętnika #3
Odkąd pamiętam to zawsze fascynowały Cię anioły
Nie widzimy ich, ale ty czułeś
Słuchałeś się ich wiedziałeś co robisz do czasu
Miałeś parapet cały obstawiony Aniołkami
Czytałeś prawie codziennie wszystko związanego z Aniołami
Zacząłeś coraz bardziej wierzyć i nawet rysować
Lubiłeś się modlić, ale nigdy nie chodziłeś do kościoła
Modliłeś się sam do siebie
Teraz jesteś starszy nie robisz już tego
Nie modlisz się, bo już nie wierzysz w ich istnienie
Przegrałeś wszystko
Już nie spoglądasz na to jak wtedy
Masz zupełnie inny styl życia
Jesteś tajemniczo-zagubiony
Nawet w środku własnego ciała nie wiesz co się dzieję
Z rysowanie przeszedłeś na palenie,ćpanie i picie
Z modlenia przeszedłeś na wyzywanie,obrażanie
Z wierzącego przeszedłeś na niewierzącego nawet w siebie
Blizny na rękach które zakrywasz
Blizny na ciele gdzie nikt nie widzi
Twoje ciało przypomina kartkę od nożyczek
Nikt tego nie widzi, bo się boisz
Ale dlaczego się poddałeś?
Pewnie sam nawet nie wiesz, i nie wiesz czemu przestałeś walczyć
A życie? życie co zrobiło tak naprawdę jest jedna odpowiedź
NIC
to ty sam sobie wybrałeś taki styl życia.
Nie szukaj wymówek bo ludzie, bo mogłeś temu zaradzić
Byłeś poniżany,gnębiony i opluwany
Byłeś cichy teraz też jesteś, ale nie tak jak wtedy
Pomagasz ludziom bo jedynie co pamiętasz od rady Anioła
Pomagaj,pomagaj zwróci Ci się.
Ale zwątpiłeś,przegrałeś,przestałeś
Byleś Aniołem na ziemi
Ale Anioły są nieszczęśliwe na tej ziemi
Nie pasują tutaj.
Skąd te blizny?
Są to bilety do Nieba
Odliczenie czas skończyć.
1... 2.... 3... Żegnaj Aniołku, i Aniołki.