Nie kopiujemy :D!nieeee.ogg

sobota, 3 listopada 2018

Opowiadanie #2

Z ulgą wróciłam do domu.
Po drodze spędzonej w zatłoczonym autobusie musiałam zaczerpnąć nieco samotności.
Mieszkałam na wsi, kilka kilometrów od miasta, gdzie chodziłam do szkoły.
Odetchnęłam, ciesząc się pustką i brakiem jakichkolwiek ludzi.
Kocham samotność.
Świadomość,że słyszę tylko swój własny oddech sprawiało mi radość.

Rzuciłam plecak w kąt pokoju.
Wbiegłam po schodach do swego pokoju. Usiadłam na starym, dziurawym krześle obrotowym i otworzyłam swojego laptopa, od którego byłam uzależniona. Jak tylko się włączył, puściłam muzykę.

Cały dom zadrżał, a ja rozkoszowałam się melodią która leciała z głośników.
Rozluźniała moje napięte mięśnie, i pozwalała na chwilę odejść od rzeczywistości.

(Jeśli chcesz zastopuj i włącz piosenkę - Billie Eilish - Fingers Crossed i czytaj dalej)
Weszłam na Facebooka. Wpisałam w "szukaj" Maciej Evening.
Bez wahania zaprosiłam go, który przyjął mnie praktycznie od razu.
Otworzyłam okienko chatu. Z uśmiechem na twarzy pisałam pierwszą wiadomość. Ach, brakowało mi tego. 

Me: Hej, Maciej. Co tam u ciebie słychać?

Maciej: hej
Maciej: nudy a tam
Me: Właśnie słucham muzyki, a Ty co robisz?
Maciej: Oglądam twoje zdjęcia
Maciej: Masz chłopaka?

Będzie łatwiej niż mi się wydawało.
Me: Nie mam. Tak w ogóle widziałam Cię dzisiaj w szkole, przystojniak z Ciebie!
Pisząc to, wybuchłam śmiechem. Nie mogłam się powstrzymać.
Maciej: dzięki
Maciej: ty też jesteś śliczna wiesz
Maciej: bardzo mi się podobasz
Me: ty mi też!
Me: Wiesz, muszę już kończyć, pa.
Maciej: pa <3

Zwijałam się ze śmiechu, czytając wiadomości.
Tego mi brakowało. Niestety musiałam szybko zakończyć rozmowę, ponieważ Maciej był bardzo łatwą i naiwną osobą, która po pierwszej wymianie słów mogłaby zaproponować mi chodzenie.

Szybko wyłączam chat od niego.
Sprawdzając inne profile najechałam na kolejną dramę na Twitterze o ustach Jenner, głupie wykreślanki najpiękniejszych osób na Instagramie i pijackie żale osób z klasy na Snapie.
Nie było nikogo więcej, z kim mogłabym popisać, więc włączyłam kolejny odcinek mojego serialu.

Czas leciał
Zbliżała się dwudziesta. Zamknęłam laptopa, chwyciłam w swoje ręce słuchawki i beznadziejny, stary telefon, po czym zeskoczyłam po schodach na piętro niżej. Rodzice byli w pokoju. Zapewne oglądali telewizję.
Moje relacje z rodzicami były takie, jak...
No dobra, wcale ich nie było. Odzywali się jedynie, kiedy coś chcieli. Mieli totalnie w dupie, kiedy wychodzę, kiedy wracam i czy w ogóle wracam. Ala i Natalia zazdrościły mi ich braku zainteresowania, ponieważ ich rodziciele byli bardzo nadopiekuńczy. Chciałabym mieć normalnych rodziców, z którymi mogłabym pogadać, wyżalić się czy po prostu spędzić czas. Żeby chociaż zadzwonili w środku nocy, kiedy nie ma mnie w domu, pytając, czy żyje. Na tak wiele nie mogłam liczyć.

Ubrałam starą szarą bluzę, wsunęłam stopy w tego samego koloru buty i wyszłam z domu. Miałam na sobie cienkie leginsy, więc na spotkanie z zimnym, wieczornym powietrzem lekko zadrżałam.

Skręciłam w polną drogę prowadzącą do lasu.
 Po niecałym kwadransie już byłam w swoim ulubionym miejscu.
Oparłam rower o drzewo, po czym wspięłam się po kamieniach na tory kolejowe. Koło nich stał ogromny głaz. W ciemności ledwo go dostrzegłam. Usiadłam na nim, czekając na pociąg. Podkręciłam głośność piosenki w słuchawkach. Luźno kołysałam nogami w rytm muzyki.

Głaz był oddalony od torów o zaledwie dwa metry.

W końcu dostrzegłam zbliżający się pociąg/
Tory zaczęły cicho dzwonić. Szum nasilał się z sekundy na sekundę. Ściągnęłam słuchawki.

Poczułam wiatr na skórze, który swoim chłodem przeniknął mnie aż do kości. Słyszałam ogromny hałas, zagłuszający odpowiedzialność i rozwagę.
Uwielbiam to uczucie.
Oderwanie się od rzeczywistości, usunięcie zmysłów i bliskość niebezpieczeństwa przypominały kąpiel w lodowatej wodzie. Oczyszczały i nie wymagały myślenia.

Po kilku kolejnych pociągach zdecydowałam się na powrót.
Wskoczyłam na rower i pół godziny później byłam na podwórku.
Dochodziła 22:00

Musiałam odrobić lekcję, co na szczęście nie zajęło mi dużo czasu. Internet, moi drodzy.

Wolnym krokiem powlekłam się na matematykę.
Nienawidziłam tego przedmiotu. No chyba,że coś rozumiałam.

Nie tym razem.

Logarytmy sprawiały mi ogromną trudność.
Nie rozumiałam totalnie nic. Patrzyłam się tępo w tablicę nawet nie słysząc, co mówi nauczycielka. Moje prośby ogarnięcia tego, co dzieję sie w tej chwili na lekcji się wyczerpały. Przestałam próbować. 

Kolejnym minusem matmy były pojedyncze ławki przydzielone od początku do końca roku. Nie było więc możliwości pogadania z Alą.

Ze znudzenia oparłam głowę na ręce. Wygrzebałam z piórnika ołówek i zaczęłam gryzmolić na ławce. Od przeróżnych kółek, trójkątów i bliżej określających kształtów do wyrazów.

"Też tego nie kumasz?"

Miało się to odnosić do osoby, która będzie tutaj siedziała za godzinę, zapewne tak samo znudzona jak ja. No cóż.

Powoli zaczęłam zmywać swoje arcydzieła. Już miałam zetrzeć napis, kiedy rozbrzmiał dzwonek. 
Wrzuciłam piórnik do plecaka i wybiegałam z klasy.

(...)
/Kuba

piątek, 2 listopada 2018

Kartka z pamiętnika

Kartka z pamiętnika #2


Nigdy Ci tego nie wybaczę
Mimo, że jesteś moim bratem, nigdy Ci tego nie wybaczę.
Co się stało? Masz pytać czelność CO SIĘ STAŁO?
Już pewnie nie pamiętasz :)
Ale chętnie Ci to przypomnę
Niech Cię teraz zabijają wyrzuty sumienia
To było dziesięć lat temu.
Pewien osiemnastolatek wyszedł z swą siostrzyczką na plac zabaw
Malutka miała tam urodziny i jej brat chciał, żeby spędziła ten dzień najlepiej i żeby go długo pamiętała.
My też byliśmy na tym placu.
Rozmawialiśmy,śmialiśmy się, a kiedy zobaczyłeś tego chłopaka, natychmiast wstałeś i rzuciłeś się na niego.
Zacząłeś go bić
Nie wiedziałam, nie miałam pojęcia dlaczego
Co tobie odbiło
Najgorsze, że jego malutka siostra wszystko widziała 
W pewnym momencie uderzyłeś go za mocno, wiesz?
Chłopak upadł na kamienie
Ja widziałam to i patrzyłam jak pod jego głową tonie wielka kałuża krwi
Chciałeś uciec, zabrać mnie stamtąd.
Ale ja nie mogłam tak tego zostawić.
Zadzwoniłam na policję i karetkę wtedy
Spojrzałam się na leżące ciał
To co zobaczyłam, wywołało u mnie potok łez, a przecież dobrze wiesz, że nie płaczę od pięciu lat.
Zobaczyłam jak jego malutka siostra przytuliła go i szepcząc cicho mówiła
"Nie zostawiaj mnie".
Proszę zostań ze mną.
Nie mogę cię stracić.
Kiedy przyjechała karetka stwierdzili zgon.
Policja nas zaczęła przesłuchiwać
Wtedy jego siostra podeszła do Ciebie i spytała drżącym głosem
"Dlaczego mi go zabrałeś"
Wydała Cię w ręce policji
Ale co z tego. Przez te dziesięć lat rodzice się nad nią znęcali.
Nie miał kto jej pomóc przed pijącym ojcem i matką
Bili ją i głodzili
Wiesz jaki dziś jest dzień?
Dziesiąta rocznica śmierci tego chłopaka.
Ta dziewczyna ma już szesnaście lat.
ZGADNIJ GDZIE JEST
Na cmentarzu..
Z pistoletem, który ukradła ojcu. Zmierza w kierunku swojego brata.
Siada na ziemi. Wyjmuje ten pistolet z kieszeni i przykłada do skroni.
"Przepraszam, ale nie chcę" - nie potrafię żyć bez Ciebie.
Mam nadzieję, że jak się spotkamy to nie będziesz na mnie krzyczał, tylko mnie przytulisz.
Widzisz co zrobiłeś? Zabiłeś dwie osoby za jednym razem. Ale wiesz co? Przynajmniej oboje są teraz szczęśliwi.

Chłopak
który doprowadził do tego zdarzenia
po wysłuchaniu swej siostry 
nocą poszedł na grób gdzie leży chłopak którego zabił
zabił się w ten sam sposób co siostra nieżyjącego chłopaka.
/DAWID


czwartek, 1 listopada 2018

Opowiadanie #1

Zastanawiało cię zawsze jak wygląda życie z fobią społeczną?
Ale bez jakichkolwiek odczuć,uczuć i mieć pustkę?
On to wie. Krzywdzi wszystkich dlaczego, że kiedyś był sam krzywdzony.

"Czy ktoś da radę mu pomóc?"
Tak długo wierzył w to, że sam w końcu przestał istnieć.

On jest strasznie zamknięty i nie do poznania
Jest strasznie skomplikowany
Trudno do niego dotrzeć i zrozumieć
Ma coś w sobie jest jedną wielką tajemnicą
A może jednak on ma jakąś tajemnicę
Jest zimny przy nim każdy odczuwał ciarki na plecach 
Bije od niego z daleka zimno, chłód i strach 
Odkąd każdy pamiętam, nie było ani jednej łzy w jego oczach.
Sama jedna pustka tak jak jego brązowe oczy.



Dwie starsze osoby wracające z cmentarza, prowadziły rozmowę.
Nagle obok nich ktoś na rowerze zapytał:
- Pamiętasz go - spytała starsza osoba do swej koleżanki.
- Tak - kiwnęła głową.
- Zmienił się. Wcześniej biegał za piłką na boisku.
Nosił kolorowe ciuchy i się uśmiechał.
Mówił codziennie dzień dobry 
Był niesamowitym chłopakiem o złotym sercu.
- Jest pewnie nieszczęśliwy.
- Nie.. ma pustkę i strach w oczach to widać.
- Ale przecież ma dach nad głową, jedzenie, rodziców i rodzeństwo.
- Niby tak, ale w jego oczach widać co mówi.
- Zabiję cię - dokończyła starsza osoba.

UWAGA!
Te opowiadanie będzie raczej dla osób powyżej +14
zawiera kontrowerysyjne tematy,sytuacje i wuglarne teksty
Młodsi czytający mogą po prostu nie zrozumieć
Będzie dużo emocji więc może źle wpłynąć na niektórych wrażliwych osób.
Jeśli jednak decydujesz się na czytanie to życzę miłej przygody!
Imienia i zdjęcia przedstawione są fałszywe!


- Widzisz go? - spytała Ala, pokazała dyskretnie palcem na niego siedzącego pod swoją klasą. - Obserwuję Cię bez przerwy od kluki dni - zrobiła się cisza
- Zauważyłam - patrząc w jego stronę.

Był brunetem, wysoki i chudy.
Nazywano go cebulakiem względu na jego ubiór.
Nie był za bogaty i często nosił te samą bluzę.

- No chyba sobie jaja ze mnie robisz - fuu - jęknęłam, i przewróciłam oczami.
- Może być twoją kolejną ofiarą - uśmiechnęła się.

Trochę ten argument mnie zachęcił.

- Możliwe - zaczęłam się śmiać.
- Jesteś dzieckiem szatana - Ala wybuchła śmiechem.

W sumie racja. Od roku zajmuję się regularnie zabawianiem chłopakami.
Niby żałosne,głupie i dziecinne.
Zapraszałam na różne portale, pisałam do innych i ich rozkochiwałam i na sam koniec zrywałam kontakt.
Ta! wiem bardzo dojrzałe, i dorosłe :) 
Jednak sprawiało mi to ogromną satysfakcję.

- Dobra chodź, socjopatko! - roześmiała się Ala.

No ta. Tutaj też w sumie rajca
Byłam socjopatką - byłam bez uczuć, serca i wyrzutów sumienia.
TAK TO WŁAŚNIE JA :)
Miałam wszystkich w dupie a przede wszystkich nawet Alę.
Nawet nie obchodziło mnie to czy kogoś zranię. Ktoś kto mi zaufał i raniłam tym większą miałam zabawę.
Tylko Ala i Natalia wiedziały o tym

Ala - Niska blondynka o niebieskich oczach
Śliczna i bardzo chuda
Bardzo mi pomaga i rozumie, a wręcz akceptuję to, że mam coś z łbem. 

Natalia - nie chodzi ze mną do szkoły poszła do zawodówki, a nie do liceum tak jak ja i Ala
Mieszka blisko mnie i również mogę z nią porozmawiać o wszystkim
Jest brunetką, brązowe oczy i jest dość wysoka.

I wreszcie czas na mnie.
Mam na imię Kamila. Niedawno zaczęłam szkołę wyższą, więc niedawno skończyłam 17 lat.
Jestem blondynką 
Oczy? nawet nie wiem często mi się kolor zmienia
Policzki pokryte piegami, których nienawidziłam, ale nie pozostało mi nic innego.
Jestem dość wysoka, co nigdy mi nie pasowało.

Nie uważałam się za ładną, co kłóciło mą opinię z socjopatki, lecz w jakiś sposób odstawałam od norm.
Moje dość niskie poczucie wartości pozwalało działać w sieci.
Najwidoczniej można nienawidzić siebie i jednocześnie kusić, i ranić.

Przez mój niewinny, i niezwracający wygląd nikt nie domyślał się, jaka byłam
Musiałby mnie ktoś dobrze znać, żeby wiedzieć co skrywam pod maską.
W szkolę praktycznie się nie odzywałam, nieśmiała i mieli mnie za szarą myszkę.
Tylko dlatego, że nienawidzę ludzi.
Gdybym mogła to bym najchętniej trzymała się od nich z daleka
z wyjątkiem Ali i Natalii.
Boję się ludzi na każdym kroku
Ale o mnie trochę później.

Lekcja powoli dobiegała końca.
Gdy zadzwonił dzwonek wyszłam z klasy pierwsza.
Spojrzałam z obrzydzeniem na cebulaka.

- Jak się nazywa 
- Wiedziałam, że się zdecydujesz - zaśmiała się Ala - Maciej 
- No, miałaś rację kochana.

Oj teraz będzie się działo.
Ostatnim spojrzeniem zerknęłam na niego
I uśmiechnęłam złośliwym uśmiechem i szepnęłam do niego:

- Lepiej się przygotuj, bo już niedługo Cię zabiję


(...)
/Kuba


Kartka z pamiętnika

Kartka z pamiętnika #1


I znowu nadszedł ten czas.
Czas powrotu do szkoły.. chociaż trochę minęło
Już wyczuwam te wszystkie godziny makijażu, które niczym maska ukryje moją smutną twarz.
I od płaczu zmęczone powieki.
Znowu długie bluzy,swetry by ukryć blizny na rękach.
To ciągłe udawanie kogoś kim nie jestem i udawanie, że jest okej jest męczące..
I tylko po to, by ludzie nie uważali Cię za wariatkę, by nauczyciele "troszcząc się o Ciebie", nie chcieli Cię wysłać do psychiatryka.
Nikt nie może wiedzieć o tym.
W wakacje było wszystko prostsze.
Nie musiałaś wychodzić do ludzi i się ich bać
Mogłaś leżeć w swoim łóżku i oglądać filmy,seriale i słuchać muzyki, a nawet płakać.
A teraz?..
Siedzisz na ławce w parku z papierosem w ręku.
W szkolę siedzisz w klasie
Wokół pełnych fałszywych ludzi którzy Cię i innych krzywdzą.
Te żmije już nawet do Ciebie dotarły.
Jesteś cholernie wrażliwa, a one umieją to wykorzystać przeciw Tobie.
Najgorsze jest to, że nikt Ci nie może pomóc
Nikt nie może stanąć w twojej obronie 
Jesteś sama
Czemu płaczesz?
Prawda niestety boli.
Przykro mi, ale nikt nie mówił, że będzie słodko i kolorowo.
No cóż przez słowa innych musisz się pogodzić, że jesteś nikim.
Ale chwila..
Ty już jesteś nikim
Byłaś i będziesz 
Wiem najlepiej, jak Cię zranić, jak przekroczyć granicę.
Wiesz dlaczego?
Bo jestem Tobą idiotko!
To nie ludzie.
To ty sama się zabijasz. Jak to "zabijasz" 
Nie wiesz o co mi chodzi?
Jestem w twojej głowie
Dalej nie rozumiesz? To powiedz jak to się stało, że przeszłaś przez barierki oddzielające park od krawędzi skarpy i skoczyłaś na dół?

//Dawid

Nowy blog | co będzie tutaj

Trochę o nas:

Jestem założycielem tego bloga.
Mam na imię Dawid 
Mam 16 lat
Urodziłem się w Poznaniu, ale aktualnie mieszkam w Niemczech
Urodziny mam 31.12 
Tutaj ja:

Niebieskie oczy 
Brunet
Kocham pisać opowiadania,wiersze i teksty piosenek
Aktualnie ćwiczę w domu, ale chodziłem na siłownie
W wolnym czasie lubię spędzać czas na pisaniu opowiadań
Nie uczęszczam do szkoły
Lubię śpiewać
Moje wady i zalety:
Wady - Wkurzam się zbyt często, lenistwo,upartość,zazdrość
Zalety - Pozytywny humor, chęć pomocy i chyba tyle 


Drugi administrator blogu:

Mam na imię Kuba
Mój wiek: 16
Wzrost: 184
/Kuba
Kolor oczu: Zielony
Urodziny: 14 sierpnia 2001
Kolor włosów: Brąz
Hobby: Piłka nożna,taniec i spanie :D
Mieszkam: kiedyś się dowiecie 
Wady: Nieśmiałość, nerwowość, szybkie zaufanie, lenistwo
Zalety: Uprzejmość,towarzyskość,tolerancja,zabawność,pewność siebie







Co będzie znajdowało się na blogu?

Opowieści
Historie
Kartki z pamiętnika
Rady
Odpowiedzi na wasze pytania
Wyjaśnienia pewnych znaczeń
Pomoc (jak sobie radzić z czymś, co zrobić, jak się zachować)
"Książka" na kilka części

Odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania:
Po co ten blog - lubię pisać takie rzeczy , a inni czytać 
dużo osobom pomogło takie czytanie.
Co ile będą wpisy - Codziennie po 1 ode mnie, i jeden od Kuby
Dlaczego taka nazwa - Tak wyszło
Będzie ktoś mógł współpracować - Tak

True

N ie znając swoich wartości, nie znając samego siebie właściwie stałem się jak każdy. Nie byłem jedyny w swoim rodzaju, byłem jednym z ...