Nie kopiujemy :D!nieeee.ogg

sobota, 22 grudnia 2018

Prawdziwa historia

21.12.2018

Zapraszam do mojej całej „prawie” historii życia 
fakty trochę zmienione. Myślę, że będzie więcej części o tym.

Mam aktualnie 16 lat! Za prawie dwa tygodnie będę mieć 17.
Kurwa chujowo.. nienawidzę obchodzić swoich urodzin 
i jeszcze tak szybko to zleciało a czuje się nadal jak gówniarz jakiś hah
Ale, no dobrze w tym momencie gdy to piszę jestem odizolowany od ludzi 
Moje konta społecznościowe zostały „wyciszone” a moja osoba „zniknęła” 
Pewnie inni się już zastanawiają, ale gdy dotrzecie do tej wiadomości, to chce wam powiedzieć 
Trzymam się świetnie i będzie dobrze❤️ Nie szukajcie kontaktu do mnie, bo ja wrócę!

A teraz zagłębimy się w moje życie „MŁODSZE”. Jeśli jesteś słaby psychicznie uszykuj chusteczki

(...)
Pamietam to jak dziś, dlatego wam opowiem

Codziennie rano, gdy wstawałem oglądałem moją ulubiona bajke „Baranek Show” coś takiego na 
śniadanie jedynie piłem wodę  i suchy chleb, bo tylko na to mogłem liczyć 
Rodzice zawsze jeszcze spali zostawiałem im kartkę na stole o której kończę 
Niestety mało co pamiętali o mnie i musiałem sam wracać lub uciekać, by nauczycielka żadna 
nie widziała, bo rodzic musiał przychodzić.
Trochę smutno to było patrząc na resztę dzieci bawiących się w kącikach z zabawkami i innymi rzeczami, a ja jak najdalej od nich i sam w kącie jedynie miałem swojego pluszaka 
Dostałem go na urodziny od rodziców, dlatego go zawsze brałem.
Nie miałem eleganckich, ładnych czy jak to nazwać czystych rzeczy 
miałem byle jakie tak naprawdę i nie przeszkadzało mi to, tylko jedynie, że zostałem wyśmiewany 
Moi rodzice nie mieli zbyt tyle pieniędzy, by mi zapewnić inne lepsze
Jeszcze wtedy byli w miarę ogarnięci, tylko nie mogłem na nich liczyć 

Przed spaniem modliłem się przy swoim łóżeczku patrząc w okno 
Ale tylko zawsze modliłem się, gdy ujrzałem pierwsze gwiazdy, bo myślałem, że te malutkie świecące gwiazdy to Anioły.
Byłem bardzo chudy do dziś zresztą jestem. (W pewnym okresie popadłem w anoreksję)

Dni,tygodnie i miesiące mijały 
Moi rodzice bardzo się zmienili nie poznawałem ich, do dziś nie wiem czemu tak się stało 
Zaczęli pić i wychodzic wieczorami 
Zostawałem sam bardzo się bałem, bo mieszkałem blisko lasu i myślałem, że ktoś może wejść i coś mi zrobić.
Tata był coraz agresywniejszy i bił moją mamę 
Ja to widziałem na własne oczy, ale żałuje, że w tamtym momencie uciekłem do swojego pokoju
zamiast odtrącić go, ale zbyt dużo siły nie miałem zreszta co dziecko takie jak ja wtedy mogło zrobić?
Płakałem sam w pokoju i rozmawiałem po cichu, by usłyszał mnie mój Aniołek który czuwał
zasypiałem z myślą, że na drugi dzień będzie lepiej.
Jedynie co było lepiej, to nie zastałem ich w domu spokojnych albo spali.
Dlaczego moja mama nie mogła zaradzić temu? I uciec.. 
W szkołę udawałem, że jest dobrze, bo bałem się, że wezmą mnie do domu dziecka.

Pomijając, że z dnia na dzień było gorzej, to nawet nie miałem pomocy od nikogo. 
Rodzina inna? nie znałem
Dzieciaki takie jak ja wtedy, były inne ja już trochę byłem do przodu 
Przypadkowo przeciąłęm swą skórę na ręce szkłem bo wywróciłem się 
Wtedy zrozumiałem, że ból pomaga mi się odstresować.
Wziąłem kawałem szkła i zacząłem majsterkować 
Gdy było źle, to okaleczalem się 
Miałem pełno kresek na ręce, później przerzuciłem się na coś innego, była to żyletka.
Bolało mnie to, ale czym częściej to robiłem to już znudziło mnie to, bo nie bolało.
Zacząłem oglądać różne filmiki o „okaleczaniu” lubiłem te tematy 

Ale pomijając, bo nudno się już robi.
Nadszedł dzień przedawkowała alkohol
Widziałem pogotowie i policję 
Wzięli mnie razem z tatą, a na drugi dzień wróciliśmy do domu.
Nie wiedziałem co się stało, ale nigdy nie zapomnę tych smutnych oczu Taty
Zadawałem mu pytania nie odpowiedział na żadne 
Zmienił się na lepszego później dopiero dowiedziałem się, że mama odeszła.
Nie mogłem do siebie dojść i wiedziałem, że przez tatę ona umarła.
Chciałem nawet go zabić, ale nie mogłem. Zapomniałbym dodać, że byłem również bity, a kreski które zobaczył jeszcze bardziej go popędzało do agresji.
(...) Było lepiej, właśnie kurwa BYŁO 
Bylem coraz dojrzalszy 
On znowu zaczął chlać wracać nad ranem 
Aż kurwa pora na niego 
Czas na Tatusia, gdy wróciłem do domu on wisiał.
Popełnił samobójstwo coś go chyba sumienie przepędziło.

(...) Co dalej? Dalej nie będę zagłębiać tematu, chodźmy dalej.
Co ze mną się stało? zamieszkałem w Niemczech u wuja i cioci 
Co prawda, ja nie znałem języka Niemieckiego, ale Wuja był Polakiem.
Prawie pół roku nie odzywałem się do nikogo i nie wychodziłem.
Dlatego nie chodzę do szkoły, bo nie chce nadrabiać od początku.
Dostałem nowy telefon, własny pokój, ciepłe jedzenie i ciuchy.
Moje życie się zmieniło, ale nie widziałem, czy się cieszyć?
Chciałem coś zrobić wręcz głupiego.
Wszystko przypominało mi rodziców chciałem być obok nich
W głowie miałem pojebane myśli.

Nie będzie to chronologicznie bo nie jestem dobry w układaniu ;)

Opowiem wam jedną rzecz szczególną 
Byliście nękani? ci którzy byli to wiedzą co czuje osoba nękana, a ci którzy nie wiedzą po przeczytaniu zamienicie się w moją osobę.

Najlepszy przyjaciel okazuje się inną osobą
Twoje sekrety po czasie stają się innych sekretami 
Twoje dane umieszczane są na różnych portalach 
Psychika ci siada, bo nie wiesz co robić 
Ale dobrze wiesz, że jeśli komuś powiesz to sam oberwiesz bo nie byłeś święty.
Zaczynasz ćpać od nowa i chlać 
Mówią na ciebie patologia, ale ciebie to jebie 
Chcesz czegoś mocniejszego, by nie martwić się problemami, ale ty sam byłeś problemem 
Przerzucasz się na coś okropnego
Poznajesz złych ludzi bardzo złych 
Idziesz w ślady własnych rodziców, a nawet upadasz gorzej
Grzeszysz zamiast zmieniać swoje życie 
Wykonujesz zadania od złych ludzi
Osoba która cię nęka sama zaczyna zadawać Ci zadania, które musisz wypełnić 
Nie wypełnisz? Kurwa cierpisz.
Ryczysz w pokoju jak jakaś pizda 
Jesteś bezsilny chcesz odejść ale boisz się co cię czeka 
Bierzesz sprawy w swoje ręce
Bierzesz pieniądze, telefon, dowód i coś dla bezpieczeństwa
Widzisz prawdziwą twarz tej osoby 
Boisz się, dlatego słuchasz dokładnie czego on oczekuje 
Podążasz tą sama wracając do domu
I uważanie rozmyślasz jak to zakończyć 
Po czasie on znika
Poznajesz inne osoby, i wraca kolejna osoba która zaczyna ciebie nękać i twoich przyjaciół 
Nie chcesz by się dowiedzieli prawdy dlatego musisz kłamać 
Bierzesz odpowiedzialność na siebie, żeby ich nie mieszać
Tracisz bezpieczeństwo osobiste, bo przecież zna twoje hasło i inne rzeczy 
Twoje życie „w internecie” zamienia się jak kurwa jakiś żart.
Znowu STOP on znika

Psychika masz już tak zjebaną, że masz dosyć 
znowu zaczynasz niszczyć siebie 
Bierzesz te jebane prochy które nie dają efektu 
Sięgasz po te gówno w puszcze 
Próbujesz coś mocniejszego 
Sięgasz po strzykawki i robisz własne dawki
To cię niszczy pomału wiesz, że sypniesz pod piach czujesz się gorzej 
Twoje serce całe drży, jesteś siny 
Twoje oczy powiększają się, a twoje zachowanie jest nienormalne 
Idziesz spać pijesz dużo wody i jest lepiej
Ale twoje serce dobrze nie bije 
Trafiasz do szpitala oni wszystko wiedzą 
jednak nie wiedzieli tych najgorszych rzeczy? zadziwiło mnie, dlatego nienawidzę szpitali, bo jak się dowiedzą jestem już skończony.
Dostajesz leki musisz je kurwa brać, żeby żyć
Bierzesz je względu, że nie chcesz zostawić osób na których ci zależy.
Zachowujesz się dziwnie i nie wiesz czego chcesz
Nadal się boisz, że jak jest dobrze to pierdolnie i coś się stanie.

(...) Masz super dziewczynę, nie masz problemów 
Ona powoduje, że chcesz na nowo żyć i nie myślisz wcale o śmierci rodziców.
Częściej odzywasz się i śmiejesz 
Mija rok, po roku tracisz to wszystko kurwa znowu. Masz dość
Bierzesz telefon, szykujesz żyletki i tabletki 
Odpalasz live i kurwa zabijasz się.
Ale, nie udało się. Przyjechali, i znowu się trujesz z tymi wszystkimi ludźmi.
Masz kartę założoną 
Ty wiesz w głębi,że psychiatryk dla młodzieży jest serio już dla ludzi chorych, ale ja wiem, że jestem normalny tylko nie radzę sobie przez ludzi.
Widzisz jak oni wyglądają sama depresja 

(...) wychodzisz z tego bagna i jesteś pod opieką „ludzi którzy cię wyleczą” wtedy serio śmiałem się. Przecież to trwało ledwo tydzień i znowu coś potrafiłem odwalić, ale nikt nie widział tego.

(...) Sprzątając pokój odnajdujesz pamiętnik, który pisałeś, w wieku 8 lat. Chowasz go i wieczorem, gdy każdy zaśnie czytasz go uważanie.
Wspomnienia wracają i łzy polewają się na kartki.
Nie możesz dłużej tego czytać wmawiasz sobie, że wrócisz i przeczytasz wszystko jak będziesz silniejszy. Ogarniasz się i w ten sam sposób modlisz się, ale wiesz, że zbyt bardzo zgrzeszyłeś, by porozmawiać z Bogiem.
Zasypiasz i kolejne dni które mijają.

(...) 
Wracasz do pisania wierszy i opowiadań 
Zamiast tego, piszesz zadające pytania 
Zaczynające się „Aniele śmierci zadam Ci pytanie jak tam jest, czy bliscy czekają gdzie nasze dusze zabierasz” „Czy ktoś wie co na nas czeka” 
kolejnym pytaniem, które pamiętam było:
„Skoro tyle mi zabrałeś, dlaczego nadal mojej duszy nie zabrałeś” w sumie do dzisiaj mnie ciekawi tyle problemów, tyle narobiłem, moje zdrowie nie jest w najlepszym stanie, ale ja żyje.
Pisząc w tym zeszycie, i pisząc zamykasz.
Znajdujesz inne zajęcie i wracasz do tego jutro.

Zaczynasz ostro ćwiczyć, żeby nie mówili na Ciebie już „pizda” dajesz z siebie wszystko kurwa
Ale nadal wyglądasz jak jakieś cienkie piórko.
Ale lubisz ćwiczyć więc robisz to dalej.
Niektóre słowa już na ciebie nie działają.

Kolejny dzień i (...)

Wrócę do napisania tego w inny dzień.

czwartek, 20 grudnia 2018

(...)

Wstajesz codziennie rano i myślisz sobie „To ten dzień, który będzie lepszy”.
I znowu jeb dowiadujesz się czego byś sie nie chciał dowiedzieć
Pełno fałszywych osób i przez to się wkurwiamy niepotrzebnie 
Chcąc to olać to tak rozmyślasz „Po co właściwie my tak cierpimy”?
Ja codziennie wieczorami sobie myślę o co kurwa chodzi
Niedość, że codziennie kłótnie z ważnym osobami 
Niedość, że dowiadujesz się, że osoby które były to jebaly ci dupę
I niedość, że wmawiasz będziesz „silniejszy” to przecież się nie da
Czy to jest ustalone? los się na mnie uwziął czy o co w tym chodzi
Czy zasłużyłem na to wszystko?
Nikt z nas nie jest święty, to akurat racja
My też właściwie osoba nawet,  która to czyta właśnie TY może zraniłeś
Fakt ja zraniłem i najgorszym we mnie jest nie umiem powiedzieć jebanego
„PRZEPRASZAM” Chociaż bym chciał.. to nie potrafię
Mam trudny charakter i niekażdy by potrafi zrozumieć mnie
Czasami sam siebie nie potrafie zrozumieć
Zadaje sobie pytanie czasami gdyby nie internet czy miałbym się do kogo odezwać
Czy może przez internet się zmieniamy?

Moim zdaniem życie to jest jeden wielki test sprawdzający naszą psychikę 
tylko szkoda, że przez ludzi codziennie tyle osób się zabija 
jak często myślicie co by było, gdybyście zniknęli z tego świata 
Czy ktoś zatęskni, czy ktoś będzie płakać, czy ktoś będzie odwiedzać wasz grób 
czy jak zniknięcie, to będzie mniej problemów?
Gdyby to się dało sprawdzić i móc przewrócić życie spowrotem pewnie z miliony ludzi, by to sprawdziło 
Pewnie większość czytających, to jest w wieku 13-16 lat 
Chociaż zajmuje czas, a jednak czytacie to do końca i chcecie więcej i więcej 

Pomagając innym osobom słyszę wciąż powtarzające się słowa:
„ Kłócę się wciąż z rodzicami „ 
„ Mam niską samoocenę „
„ Boję się ludzi,ufać i kochać „
„ Nie mam z kim porozmawiać „
„ Chciałbym zniknąć „
i innych podobnie..

Ale tak naprawdę pomyślcie? Nie jesteście sami! Jest wiele milionów ludzi, którzy mają takie same, lub gorsze problemy.
Może zastanówcie się co trzeba zmienić, by było lepiej?
Kłótnie z rodzicami bywają bolesne, bo tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawę w jaki sposób my ich ranimy, a oni nas. Zazywczaj nawet rozmowy nie pomagały. Później wmawiacie sobie, że rodzice was nie kochają i chcielibyście ich zmienić. 
Naprawdę? Przecież każdy rodzic dałbym sobie rękę uciąć, że was kocha, ale niekażdy umie to pokazać i to z czasem minie! Albo przez wasze odpowiadanie bezsensowne zwane „pyskowaniem” się kłócicie, ale to normalne, bo zazwyczaj będzie taki okres w życiu, ale zastanówcie się czy nie bedzie wam brakować ich? Za kilkanaście lat, które szybko miną już ich nie będzie i zostaniecie sami.

Niska samoocena? Przez? Osoby, które wam zazdroszczą czy może, że sami sobie się nie podobacie
By akceptować siebie pierw musicie dostrzegać w sobie, to co macie! A czego inni nie mają
Nie powinniście się wstydzić siebie, bo daleko nie zajdziecie
Trądzik, wysypka, blizny cokolwiek macie, każdy z was jest piękny i znajdzie osobę która pokocha was za to jacy jesteście, ale nie możecie wmawiać sobie „za chuda, za gruba, za brzydka”, to tylko pogarsza! Cieszcie się, że jesteście jacy jesteście, bo właściwie ktoś inny, by chciał wyglądać jak TY

W tych latach jest szczerze mówiąc trudno znaleźć osobę na stałe z którą można pogadać dosłownie o wszystkim, ale trzeba wiedzieć komu można mówić, a komu nie i trzeba mieć nastawioną barierę 
Prawdziwa miłość jest dopiero po ślubie! teraz w tym młodszym wieku dla nas to jest też coś 
Ale to jest uwierzcie mi, że chwilowe życie zacznie się dopiero jak będziecie mieć własne dzieci 

Śmierć? zazwyczaj osoby, które nie miały nigdy problemów nie wiedzą co czuja osoby, które robią sobie krzywde lub mają myśli samobójcze. Ja miałem próby samobójcze po czym jestem znany jako „Atencjusz, który zrobił to dla fejmu i normalnie gdyby nigdy nic żyje” niektóre słowa nawet przez obce osoby mogą nas zaboleć ale trzeba to przeboleć. Zamiast ranić swoje ciało załóżcie sobie własny pamiętnik i piszcie co odczuwacie uwierzcie mi ludzie w tych latach widząc „blizny” źle reagują i po kilku latach nawet pracy nie znajdziecie, ani nie wezmą was na poważnie, bo kto by pozwolił pracować komuś z bliznami na ciele i zawalonymi papierami z psychiatryka,szpitali czy policji. 

Najgorsze chyba w każdym nas jest szybkie ufanie i później najbardziej cierpimy
Opowiem wam trochę mojej historii:

Normalny chociaż nienormalny, bo kto normalny by się tak zachowywał 
Mam 16 lat i jestem, aż po kilku próbach samobójczych co zapewnię nie widać po mnie
Typowy fejm, który martwi się o swoją dupę i ma wyjebane w innych, którzy się starają 
Jak kurwa? Mogę inni oceniać mnie nie znając mnie.
Chujowe zachowanie wręcz żałosne 
Fakt wybiłem się jakoś i może mam trochę jakiegos fejmu, ale bez tego bym nie poznał nikog 
Otworzyłem się właściwie przez osoby poznane i zmieniłem się jakoś 
To, że wstawiam zdjęcia i inaczej się zachowuje nie znaczy, że to co było to zniknęło lub zrobione dla jebanego fejmu 
Równie dobrze mógłbym skasować wszystko, ale trzymają mnie osoby na których mi zależy 
Live który był robiony w maju przez setki osób wyśmiewany i wyzywany, bo dziewczyna ze mną zerwała i szukałem atencji? Teraz nie boje się jakoś o tym pisać, bo wyjebane kto co sobie o mnie pomyśli.
Byłem słaby psychicznie i wyszło jak wyszło nie znasz sytuacji to się nie wpierdalaj 
Co jeszcze mogę powiedzieć? „Rozpieszczony bachor”?
Skąd ludzie biorą takie teksty.. ciekawi mnie to
Do 14 roku życia prawie nie miałem nic
Uwierzcie mi nic. 
Teraz jestem w bogatszej rodzinie i zafundowali mi lepsze ciuchy i to, że się ubieram jakoś inaczej to znaczy, że „rozpieszczony” bardzo denerwuje mnie to
Gdyby osoby wiedziały co ja przeżywałem, to nie byłoby zaciekawie 
Ale nie użalając się więcej to będzie ostatnia rzecz o mojej osobie i myślę, że ostatni post 
właściwie możliwe, że czasem coś wstawię ale rzadko bardzo.

True

N ie znając swoich wartości, nie znając samego siebie właściwie stałem się jak każdy. Nie byłem jedyny w swoim rodzaju, byłem jednym z ...