Nie kopiujemy :D!nieeee.ogg

sobota, 29 grudnia 2018

...

Dużo osób zadaje mi pytania dotyczące blogu, dlatego zamiast publicznie odpowiem dla tych chętnych.

Miałem kilka przykrych dla mnie sytuacji wyśmiewających mój głos 
Nie widać może ale jestem bardzo wstydliwą osobą jeżeli chodzi o takie coś 
A nawet samym nie mówieniem to poprawiam wam humor więc chyba aż tak bardzo to ważne nie jest

Jeśli chodzi o sytuacje to było ich kilka nie chce mówić dokładnie ale jakoś wziąłem to do siebie

Jedną z nich jest po śmierci rodziców jak pisałem wcześniej nie odzywałem się ponad rok do nikogo 
Nie rozmawiam codziennie z kimś i nagle odezwać się do kogoś i pokazać to dla mnie jest to trudne
Jedynie wysyłam głosówki bo jest to jednorazowe 
Przy rozmawianiu z kimś boje się też że coś spierdole albo nie będę umiał 


No niby śmieszne ale po tak długim czasie nie gadaniu z kimś i po wcześniejszym live co chciałem się... to no nie jest proste.

Proszę:) wyjaśnione.

niedziela, 23 grudnia 2018

(...)

Jak już mówiłem dokończę to pod noc.

Wspominałem już, że mam chore serce 
zawsze wiele pytań było co mi dolega 
mam silne duszności i nie mogę się denerwować ani stresować bo źle wpływa to na moje serce 
czasami dusi mnie tak bardzo i nie mogę normalnie oddychać ale to kwestia przyzwyczajania.

(...) Zastanawiało was kiedyś czy można przeczuć własną śmierć? Jeśli nawet nie to poruszę ten temat.
Byłem kilka razy z powodu mojego zdrowia z sercem. Zazwyczaj jak to szpital zostajesz na kilka tygodni i podają Ci leki. 
Przy jednej wizycie zostałem poinformowany o tym, że nie przeżyje długich lat, ponieważ moje serce może stanąć. Oczywiście jest na to leczenie ale jakoś nie czuje tego, że to potrzebuje. Chociaż czasami czuje się jakbym umierał to wciąż tu jestem. Nawet mam sny o tym i widzę swoją śmierć może to kolejny znak na coś? 
To jest kurwa tak wszystko pojebane, że się gubię. 

Wybaczcie, że tak skacze z tematami.
Ale jestem na tyle zaskoczony, że o tym pisze a chce wam wszystko opowiedzieć tylko nie potrafię w kolejności ale połapiecie się.

(...) Niedawno w sumie kilka dni temu licząc ten 
24.12.2018 miałem dziwny dzień.
Od prawie środku nocy wymiotowałem co najdziwniejsze, że to była krew. Nie było tego dużo, ale jednak zaniepokoiłem się bo od czego to mogło być. Nie powiedziałem tego nikomu z dorosłych bo się bałem. Zasnąłem i już rano zacząłem wymiotować ale normalnie. Dostałem wysokiej gorączki i prawie wciąż zasypiałem. 
Poszedłem oczywiście do lekarza.

(...)
Czego się boję? to chyba najbardziej zadawane pytanie było w moją stronę.
Prawie zawsze omijałem to pytanie bo nie chciałem odpowiadać. Czasami myślę, że niczego bo to co mam teraz to tak stracę. 
Ale jednak chodzi mi o te istotne rzeczy, czyli boję się utraty osób i brak zrozumienia co często tak jest. Innym się wydaje, że mnie rozumieją.
Ale ich słowa to tylko „on jest zagubiony i potrzebuje czasu” „przejdzie mu” „wymyśla pewnie” i coś typu innych. 
Tak naprawdę zakładam, że żadna osoba nie wie co ja odczuwam i czy łatwo mi pisać o tym?
Nie ale jakoś lżej mi bo też mogę się wygadać.
Może ktoś z was się do mnie odezwie.. chociaż boję się odpisywać zawsze.
Czego się jeszcze boję? Trochę śmierci chociaż jej chciałem tylko co będzie z moją duszą.
Też się boję, że stracę psa. Straciłem jednego w koszmarny sposób i tego co mam teraz bym nie chciał tak szybko stracić. 
To jest dziwne ale zawsze do niego rozmawiam on mnie jakby rozumie chociaż to szaleństwo.
Widzi i czuje jak jest mi źle, to stara być zawsze obok. Jest najlepszym prezentem jaki dostałem.

(...) też często czytam, że wszystko co robię jest dla „Fejmu, atencji” albo żeby zwrócić na siebie uwagę. Co o tym myślę? boli mnie to.. nie zaradzę temu i czasu nie cofnę, a pisze to bo mi jest lżej.
Może jakieś grono które miało zle o mnie zdanie trochę się to zmieni. Chociaż nie wiem nie liczę na nic. Za kilkanaście godzin wszyscy spędzimy wigilię z bliskimi. 
Nienawidzę obchodzić tego i nie chcę
nie czuję się z tym dobrze, że nie mogę spędzić tego z tymi co bym chciał. Chociaż dostałem tak dużo i się starają, to nie zastąpią mi rodziców.
Nie będzie lepiej i nie usiądę do stołu.
Chociaż wiem ich to boli, ale mnie bardziej.
Trochę zazdroszczę niektórym, bo mogą być blisko właśnie rodziców. Może to nie jest zawsze szczere, ale będziecie wspominać wszyscy te czasy, gdy wam zabraknie rodziców. 
Ja nawet nie pamiętam czy miałem normalna wigilie. Mniejsza.. życzę wesołych świąt! 

(...) Co bym chciał? chciałbym to chyba jasna odpowiedź cofnąć czas.
Co jeszcze oczekuje? Chyba.. móc w tym momencie odezwać się do osób, które zostawiłem bez słowa. Nie wiem czy przeczytają to.
Ale są cudowni! naprawdę poznałem świetnych przyjaciół, ale trochę ich się boje. Oni mi zaufali ale ja nie potrafię. Straciłem niedawno jeszcze jedną ważną osobę. Źle potraktowałem dwie osoby i wszystko mam na sumieniu.
Raniąc tamte dwie osoby zraniłem trzecią.
Wszystko poszło w taką kolejkę, że słowa które powiedziałem oni nie zapomną. 
Chciałbym się z nimi spotkać chociaż na minutę.
Zobaczyć jak to jest być blisko i podarować im uśmiech. Przytulić po prostu poczuć to.
Nie wiem czy to się kiedyś spełni, nawet gdybym bardzo chciał to ja się tak ich boję. 
Bałbym się spojrzeć im w oczy nie wiem dlaczego
chociaż udaje takiego odważnego. 
Pewnie przy nich bym się rozpłakał i nie powiedział słowa, bo nawet z nikim nie rozmawiałem przez telefon. Tylko dlatego, że się boje. Boję się rozmowy z nimi? to jest chore i wkurza mnie to od momentu śmierci. 
Oni mogą pomyśleć, że mi nie zależy. 
Chociaż często słyszałem od nich takie słowa, które nawet powodowały u mnie łzy.
Teraz też mam bo jednak są to wspomnienia.
Nie umiem nigdy pokazać jak mi zależy 
ale potrafiłbym oddać za nich życie.
Nasz kontakt jest coraz słabszy nawet nie wiedzą co się ze mną dzieje. Nie chce im mówić.
Wiecie dlaczego jeszcze są cudowni? 
Mimo akcji, które napotkali przeze mnie i moja głupotę. Czekali za mną i czuwali nawet do rana.
Mimo internetu jebanego. Potrafili czekać to jest dla mnie tak cudowne, że przez te łzy które mi lecą mam nawet lekki uśmiech. 
Martwili się i walczyli. 
Niestety kilka osób..z tego grona odeszło.
Czasami odzywamy się ale to nie jest to samo i pewnie nie będzie co bardzo mnie boli.
Modlę się by jeszcze to wróciło. 

(...) boicie się tego, że jak stajecie się podobno „ważni do kogoś” to jest to chwilowe?
Ja się wciąż tego boję cholernie 
Siedzę w tym necie i siedzę.
Oni niedługo zmienia szkole i pojawią się w ich życiu nowe osoby. Będą mieć mniej czasu.
Będę zajmować się realem i to pierdolnie.
Ja wtedy chyba nie wytrzymam już totalnie.

Ale dobrze porozmawiajmy co jeszcze BYŁO.

Gdy pisałem o osobie która mnie nękała 
wspominałem o zadaniach jest film pewny na internecie o przyjaciołach i naprawdę to jest podobne co napotkało nas. Jeśli chcecie możecie sobie obejrzeć nazywa się on „unfriended”.
Nie będę wam jaśniej mówił, tylko zaintersowanych poproszę o obejrzenie.

Nie opowiedziałem wam również szczegółowo co było jak zamieszkałem w Niemczech.
Więc początkowe dni wiadomo nie odzywałem się.
Nie jadłem tylko piłem. Wciąż siedziałem nad zeszytem i pisałem sobie pamiętnik.
Płakałem nocami, bo byłem w obcym domu.
Ciocia wciąż próbowała znaleźć ze mną język, ale nie chciałem. Jak mnie przytulali to ich odpychałem do dziś tak jest. Dlatego nie lubię się przytulać i się boje. 
Właśnie od nich dostałem psa i na początku odtrąciłem go, ale wciąż się zbliżał. 
Aż pokochałem tego psa. Co dalej? po właśnie pół roku zacząłem rozmawiać bardziej i się odzywać.
Teraz jest normalnie chociaż nie mówię jak się czuje. Często ich nie ma w domu trochę szkoda, ale dom jest mój. 

(...) w Niemczech przez wychodzenie z psem wyłączenie poznałem Natalię ona była też z Polski i tylko dlatego chciałem dalej się zapoznawać bo czuła pewnie to co ja bycie w obcym kraju.
Poznaliśmy się i było okej ale żałuje, że zerwałem z nią przyjaźń właśnie dla tej dziewczyny z która byłem przez internet rok. 
Natalia była niesamowita i pomagała mi. 
Zjebałem i czasu nie cofnę. Reszta znajomych to jest złe grono. Doskonale o tym wiem, ale nie chce zostać sam jak palec. Chociaż mogę wyjść i napić się z nimi. Czasami mogę porozmawiać ale Niemcy są strasznie inni niż my Polacy.
Dalej czas upływał i szczerze mówiąc nic ciekawego nie było, oprócz handlu narkotykami.

(...) właśnie narkotykami co spowodowało? I do czego oni się posunęli? I mnie wyciągnęli? 
(..........) napiszę w inny dzień. 


Dobranoc lub miłego dnia.

(...)

Dużo osób pewnie jest zainteresowanych szczegółami i co jest dalej. 15:15

Przejdźmy więc
(...) Jak zwykle po ćwiczeniach zajmujesz się czymś innym 
Leżysz i odpoczywasz w twojej głowie jest masę myśli na różne tematy.
Zbliżał się wieczór po upływie czasu była już całkiem noc niestety godziny nie pamiętam
Leżąc na łóżko w salonie oglądałem wtedy horror
może przez ten horror wydawało mi się,że to co się działo to przez strach 
na ciele czułem zimne powietrze miałem lekkie dreszcze czułem kogoś obecność 
mój pies zaczął głośno szczekać i schował się pod stół ja zaniepokojony zapaliłem światło 
było trochę lepiej, ale wciąż czułem jakby ktoś obserwował mnie 
Niestety ja wierzę w zjawiska paranormalne tak samo jak w różne rzeczy 
czytając to pomyślisz, że cała historia jest zmyślona ale nie
Ona jest naprawdę prawdziwa.

(...) jak już wspominałem wyżej 
byłem nękany przez kilka osób co wydaje mi się, że to była wciąż ta sama
Wiecie co jest najdziwniejsze?, że osoby które nękały mnie i moich znajomych to był zazwyczaj mój przyjaciel i z jego konta jak zupełnie kurwa ktoś inny.
Piszesz ze znajomymi i się śmiejecie i tu wchodzi znowu on strasząc, tamtych to bawiło a ja czułem strach 
Dlaczego to się wciąż kręciło wokół mnie i wyglądało jakby to było zamierzone specjalne 
Te osoby, które były zamieszane kilka lat temu 
Wiedzą co się działo 
Ich prywatne wiadomości wypłynęły 
Zdjęcia, nagrania i adresy domowe zostały umieszczane
W tym samym czasie każdemu piszę co w kto, jest ubrany. 
Kurwa jak? Przecież tak się nie da.
O wiele każdy z nas młodszy był i dla nas był to po prostu istny koszmar 
Znikają konta niektórych z nas i wszystko pozostaje zagadką.

(...) wierzycie w Boga? ja bardzo, ale raz naprawdę zwątpiłem.
Osoba zupełnie mi obca, zaczęła zadawać różne pytania na temat mojej wiary i różnych rzeczy związanych z kościołem i Bogiem.
Z początku miałem wyjebane, ale temat się zagłębiał i to mnie zaczęło kręcić.
Osoba zadająca pytania robiła mi wodę z mózgu
zaczęła wysyłać zdjęcia i różne pisma na temat 
Duchów, szatanów, opętań i innych cudów 
Zacząłem opisywać moje życie, wtedy właśnie tamta osoba namieszała mi na tyle w głowie, że zaczęła w dziwny sposób tłumaczyć, że jestem jakimś wybrankiem i jestem zagrożeniem dla ludzi złych. W momencie tamtym pomyślałem o śmierci rodziców, nękaniu i o tym jak grzeszyłem.
Wszystko wydawało mi się, że osoba która mi tak namieszała, że jestem innym człowiekiem niż każdy z nas. 
Często czuje obecność kogoś co tamta osoba mi uświadomiła, że jest to duch zmarły kogoś z bliskich i chce, żebym jak najszybciej spotkał z nim. 
Wszystko zacząłem sobie układać w głowie 
Moje próby samobójcze, które nigdy żadna się nie powiodła. Może jednak coś w tym jest? nawet pisząc to mam lekkie dreszcze.

(...) Czytasz i oglądasz wszystko na temat duchów i szatanów czy tam demonów.
Tak ci napierdoliło na ten łeb, że chcesz być jednym z nich. Ja od zawsze lubiłem ból i krew.
Pomyślałem, że może jestem nim ale tajemniczo o tym nie wiem. Każdemu co napisałem o tym, to wyśmiali mnie. 
Przeciąłem sobie coś, by spróbować własnej krwi 
na początku brzydziło mnie to i okropnie nie chciałem już więcej, ale zmuszałem się, by sprawdzać dalej swoje możliwości.
Krzyż odwróciłem w drogą stronę, a różaniec który miałem w szafę wywaliłem.
Czytając dalej i zagłębiając się odczytałem, że sataniści lubią zabijać koty. 
Kocham zwierzęta i kurwa uwierzcie, że byłem zdolny zabić wtedy kota. 
Ale dobra więcej raczej nie mówię na ten temat powinniście się domyśleć za czym podążałem.
I dlaczego miałem dużo ran.

(...) należę do osób, które kochają noc i ciemno.
Gdy zawsze była możliwość, to wychodziłem i chodziłem po miejscach bo lubiłem się bać i przeżyć coś nowego. 
Chciałem zobaczyć czy napotka mnie coś jak na tych wszystkich filmach, aż do pewnego momentu zaczęło mnie to nudzić, bo każdy o tych godzinach pewnie spał. 

(...) mówią na mnie pojeb i czasami inni wątpią w to co mówię
Chociaż zdziwiłoby mnie jakby ktoś uwierzył we wszystko co robię, bo gdyby mi ktoś takie pojebane rzeczy pisał jak ja, to wyśmiałbym.
Ile razy słyszałem, żeby iść do jakiegoś psychologa? W chuj dużo.
Ile razy słyszałem, że trzeba mi pomoc? W chuj dużo.
Tylko kurwa za każdym razem, gdy byłem gdzieś to uważali mnie za normalnego i, że wszystko jest dobrze. A gdy opowiadałem 1/3 to co robiłem, to nikt z tych jebanych lekarzy czy tam chuj psychologów nie uwierzył.
W głębi wiem, że coś nie tak jest ze mną, ale też wiem, że jestem normalny. Nie umiem siebie zrozumieć czasami nawet robie coś nie wiedząc i nie czuje się sobą.
Kurwa ale kto normalny odpierdala jakieś ave szatany albo zabawia się w jakieś gówna i robi sobie krzywdę bo to lubi? Może znajda się takie osoby z czytających ale małe grono.
Boisz się czegoś, ale tak to tego zmierzasz.
Bierzesz jakieś syfy próbujesz wymyślić nowe i mieszasz, ale później Ciebie to nudzi.
Lubisz wszystko, ale boisz się wyjść do ludzi.
Czasami serio myślę, że ktoś sobie napisał jakąś bajkę i każdy człowiek z nas ma jakąś rolę.

(...) Niby to wszystko co piszę nawet nie wyglądałoby jakbym napisał to prawdziwie, bo wyglądam na inną osobę. 
Ale uwierzcie, że moje zachowanie realne i zmiany charakteru i zachowania jest tak dobre, że nawet wtedy kiedy jest źle to udaje, że dobrze i do tej pory nikt nie wie co ja zrobiłem.
A co zrobiłem, to już nawet Bóg sam mi nie wybaczy. 
Często nawet nie mówię co jest u mnie, bo wiem, że sam dam radę ale czasami rozpierdala mnie tak a boję się komuś powiedzieć.


(...) Dokończę resztę wieczorem.

sobota, 22 grudnia 2018

Prawdziwa historia

21.12.2018

Zapraszam do mojej całej „prawie” historii życia 
fakty trochę zmienione. Myślę, że będzie więcej części o tym.

Mam aktualnie 16 lat! Za prawie dwa tygodnie będę mieć 17.
Kurwa chujowo.. nienawidzę obchodzić swoich urodzin 
i jeszcze tak szybko to zleciało a czuje się nadal jak gówniarz jakiś hah
Ale, no dobrze w tym momencie gdy to piszę jestem odizolowany od ludzi 
Moje konta społecznościowe zostały „wyciszone” a moja osoba „zniknęła” 
Pewnie inni się już zastanawiają, ale gdy dotrzecie do tej wiadomości, to chce wam powiedzieć 
Trzymam się świetnie i będzie dobrze❤️ Nie szukajcie kontaktu do mnie, bo ja wrócę!

A teraz zagłębimy się w moje życie „MŁODSZE”. Jeśli jesteś słaby psychicznie uszykuj chusteczki

(...)
Pamietam to jak dziś, dlatego wam opowiem

Codziennie rano, gdy wstawałem oglądałem moją ulubiona bajke „Baranek Show” coś takiego na 
śniadanie jedynie piłem wodę  i suchy chleb, bo tylko na to mogłem liczyć 
Rodzice zawsze jeszcze spali zostawiałem im kartkę na stole o której kończę 
Niestety mało co pamiętali o mnie i musiałem sam wracać lub uciekać, by nauczycielka żadna 
nie widziała, bo rodzic musiał przychodzić.
Trochę smutno to było patrząc na resztę dzieci bawiących się w kącikach z zabawkami i innymi rzeczami, a ja jak najdalej od nich i sam w kącie jedynie miałem swojego pluszaka 
Dostałem go na urodziny od rodziców, dlatego go zawsze brałem.
Nie miałem eleganckich, ładnych czy jak to nazwać czystych rzeczy 
miałem byle jakie tak naprawdę i nie przeszkadzało mi to, tylko jedynie, że zostałem wyśmiewany 
Moi rodzice nie mieli zbyt tyle pieniędzy, by mi zapewnić inne lepsze
Jeszcze wtedy byli w miarę ogarnięci, tylko nie mogłem na nich liczyć 

Przed spaniem modliłem się przy swoim łóżeczku patrząc w okno 
Ale tylko zawsze modliłem się, gdy ujrzałem pierwsze gwiazdy, bo myślałem, że te malutkie świecące gwiazdy to Anioły.
Byłem bardzo chudy do dziś zresztą jestem. (W pewnym okresie popadłem w anoreksję)

Dni,tygodnie i miesiące mijały 
Moi rodzice bardzo się zmienili nie poznawałem ich, do dziś nie wiem czemu tak się stało 
Zaczęli pić i wychodzic wieczorami 
Zostawałem sam bardzo się bałem, bo mieszkałem blisko lasu i myślałem, że ktoś może wejść i coś mi zrobić.
Tata był coraz agresywniejszy i bił moją mamę 
Ja to widziałem na własne oczy, ale żałuje, że w tamtym momencie uciekłem do swojego pokoju
zamiast odtrącić go, ale zbyt dużo siły nie miałem zreszta co dziecko takie jak ja wtedy mogło zrobić?
Płakałem sam w pokoju i rozmawiałem po cichu, by usłyszał mnie mój Aniołek który czuwał
zasypiałem z myślą, że na drugi dzień będzie lepiej.
Jedynie co było lepiej, to nie zastałem ich w domu spokojnych albo spali.
Dlaczego moja mama nie mogła zaradzić temu? I uciec.. 
W szkołę udawałem, że jest dobrze, bo bałem się, że wezmą mnie do domu dziecka.

Pomijając, że z dnia na dzień było gorzej, to nawet nie miałem pomocy od nikogo. 
Rodzina inna? nie znałem
Dzieciaki takie jak ja wtedy, były inne ja już trochę byłem do przodu 
Przypadkowo przeciąłęm swą skórę na ręce szkłem bo wywróciłem się 
Wtedy zrozumiałem, że ból pomaga mi się odstresować.
Wziąłem kawałem szkła i zacząłem majsterkować 
Gdy było źle, to okaleczalem się 
Miałem pełno kresek na ręce, później przerzuciłem się na coś innego, była to żyletka.
Bolało mnie to, ale czym częściej to robiłem to już znudziło mnie to, bo nie bolało.
Zacząłem oglądać różne filmiki o „okaleczaniu” lubiłem te tematy 

Ale pomijając, bo nudno się już robi.
Nadszedł dzień przedawkowała alkohol
Widziałem pogotowie i policję 
Wzięli mnie razem z tatą, a na drugi dzień wróciliśmy do domu.
Nie wiedziałem co się stało, ale nigdy nie zapomnę tych smutnych oczu Taty
Zadawałem mu pytania nie odpowiedział na żadne 
Zmienił się na lepszego później dopiero dowiedziałem się, że mama odeszła.
Nie mogłem do siebie dojść i wiedziałem, że przez tatę ona umarła.
Chciałem nawet go zabić, ale nie mogłem. Zapomniałbym dodać, że byłem również bity, a kreski które zobaczył jeszcze bardziej go popędzało do agresji.
(...) Było lepiej, właśnie kurwa BYŁO 
Bylem coraz dojrzalszy 
On znowu zaczął chlać wracać nad ranem 
Aż kurwa pora na niego 
Czas na Tatusia, gdy wróciłem do domu on wisiał.
Popełnił samobójstwo coś go chyba sumienie przepędziło.

(...) Co dalej? Dalej nie będę zagłębiać tematu, chodźmy dalej.
Co ze mną się stało? zamieszkałem w Niemczech u wuja i cioci 
Co prawda, ja nie znałem języka Niemieckiego, ale Wuja był Polakiem.
Prawie pół roku nie odzywałem się do nikogo i nie wychodziłem.
Dlatego nie chodzę do szkoły, bo nie chce nadrabiać od początku.
Dostałem nowy telefon, własny pokój, ciepłe jedzenie i ciuchy.
Moje życie się zmieniło, ale nie widziałem, czy się cieszyć?
Chciałem coś zrobić wręcz głupiego.
Wszystko przypominało mi rodziców chciałem być obok nich
W głowie miałem pojebane myśli.

Nie będzie to chronologicznie bo nie jestem dobry w układaniu ;)

Opowiem wam jedną rzecz szczególną 
Byliście nękani? ci którzy byli to wiedzą co czuje osoba nękana, a ci którzy nie wiedzą po przeczytaniu zamienicie się w moją osobę.

Najlepszy przyjaciel okazuje się inną osobą
Twoje sekrety po czasie stają się innych sekretami 
Twoje dane umieszczane są na różnych portalach 
Psychika ci siada, bo nie wiesz co robić 
Ale dobrze wiesz, że jeśli komuś powiesz to sam oberwiesz bo nie byłeś święty.
Zaczynasz ćpać od nowa i chlać 
Mówią na ciebie patologia, ale ciebie to jebie 
Chcesz czegoś mocniejszego, by nie martwić się problemami, ale ty sam byłeś problemem 
Przerzucasz się na coś okropnego
Poznajesz złych ludzi bardzo złych 
Idziesz w ślady własnych rodziców, a nawet upadasz gorzej
Grzeszysz zamiast zmieniać swoje życie 
Wykonujesz zadania od złych ludzi
Osoba która cię nęka sama zaczyna zadawać Ci zadania, które musisz wypełnić 
Nie wypełnisz? Kurwa cierpisz.
Ryczysz w pokoju jak jakaś pizda 
Jesteś bezsilny chcesz odejść ale boisz się co cię czeka 
Bierzesz sprawy w swoje ręce
Bierzesz pieniądze, telefon, dowód i coś dla bezpieczeństwa
Widzisz prawdziwą twarz tej osoby 
Boisz się, dlatego słuchasz dokładnie czego on oczekuje 
Podążasz tą sama wracając do domu
I uważanie rozmyślasz jak to zakończyć 
Po czasie on znika
Poznajesz inne osoby, i wraca kolejna osoba która zaczyna ciebie nękać i twoich przyjaciół 
Nie chcesz by się dowiedzieli prawdy dlatego musisz kłamać 
Bierzesz odpowiedzialność na siebie, żeby ich nie mieszać
Tracisz bezpieczeństwo osobiste, bo przecież zna twoje hasło i inne rzeczy 
Twoje życie „w internecie” zamienia się jak kurwa jakiś żart.
Znowu STOP on znika

Psychika masz już tak zjebaną, że masz dosyć 
znowu zaczynasz niszczyć siebie 
Bierzesz te jebane prochy które nie dają efektu 
Sięgasz po te gówno w puszcze 
Próbujesz coś mocniejszego 
Sięgasz po strzykawki i robisz własne dawki
To cię niszczy pomału wiesz, że sypniesz pod piach czujesz się gorzej 
Twoje serce całe drży, jesteś siny 
Twoje oczy powiększają się, a twoje zachowanie jest nienormalne 
Idziesz spać pijesz dużo wody i jest lepiej
Ale twoje serce dobrze nie bije 
Trafiasz do szpitala oni wszystko wiedzą 
jednak nie wiedzieli tych najgorszych rzeczy? zadziwiło mnie, dlatego nienawidzę szpitali, bo jak się dowiedzą jestem już skończony.
Dostajesz leki musisz je kurwa brać, żeby żyć
Bierzesz je względu, że nie chcesz zostawić osób na których ci zależy.
Zachowujesz się dziwnie i nie wiesz czego chcesz
Nadal się boisz, że jak jest dobrze to pierdolnie i coś się stanie.

(...) Masz super dziewczynę, nie masz problemów 
Ona powoduje, że chcesz na nowo żyć i nie myślisz wcale o śmierci rodziców.
Częściej odzywasz się i śmiejesz 
Mija rok, po roku tracisz to wszystko kurwa znowu. Masz dość
Bierzesz telefon, szykujesz żyletki i tabletki 
Odpalasz live i kurwa zabijasz się.
Ale, nie udało się. Przyjechali, i znowu się trujesz z tymi wszystkimi ludźmi.
Masz kartę założoną 
Ty wiesz w głębi,że psychiatryk dla młodzieży jest serio już dla ludzi chorych, ale ja wiem, że jestem normalny tylko nie radzę sobie przez ludzi.
Widzisz jak oni wyglądają sama depresja 

(...) wychodzisz z tego bagna i jesteś pod opieką „ludzi którzy cię wyleczą” wtedy serio śmiałem się. Przecież to trwało ledwo tydzień i znowu coś potrafiłem odwalić, ale nikt nie widział tego.

(...) Sprzątając pokój odnajdujesz pamiętnik, który pisałeś, w wieku 8 lat. Chowasz go i wieczorem, gdy każdy zaśnie czytasz go uważanie.
Wspomnienia wracają i łzy polewają się na kartki.
Nie możesz dłużej tego czytać wmawiasz sobie, że wrócisz i przeczytasz wszystko jak będziesz silniejszy. Ogarniasz się i w ten sam sposób modlisz się, ale wiesz, że zbyt bardzo zgrzeszyłeś, by porozmawiać z Bogiem.
Zasypiasz i kolejne dni które mijają.

(...) 
Wracasz do pisania wierszy i opowiadań 
Zamiast tego, piszesz zadające pytania 
Zaczynające się „Aniele śmierci zadam Ci pytanie jak tam jest, czy bliscy czekają gdzie nasze dusze zabierasz” „Czy ktoś wie co na nas czeka” 
kolejnym pytaniem, które pamiętam było:
„Skoro tyle mi zabrałeś, dlaczego nadal mojej duszy nie zabrałeś” w sumie do dzisiaj mnie ciekawi tyle problemów, tyle narobiłem, moje zdrowie nie jest w najlepszym stanie, ale ja żyje.
Pisząc w tym zeszycie, i pisząc zamykasz.
Znajdujesz inne zajęcie i wracasz do tego jutro.

Zaczynasz ostro ćwiczyć, żeby nie mówili na Ciebie już „pizda” dajesz z siebie wszystko kurwa
Ale nadal wyglądasz jak jakieś cienkie piórko.
Ale lubisz ćwiczyć więc robisz to dalej.
Niektóre słowa już na ciebie nie działają.

Kolejny dzień i (...)

Wrócę do napisania tego w inny dzień.

czwartek, 20 grudnia 2018

(...)

Wstajesz codziennie rano i myślisz sobie „To ten dzień, który będzie lepszy”.
I znowu jeb dowiadujesz się czego byś sie nie chciał dowiedzieć
Pełno fałszywych osób i przez to się wkurwiamy niepotrzebnie 
Chcąc to olać to tak rozmyślasz „Po co właściwie my tak cierpimy”?
Ja codziennie wieczorami sobie myślę o co kurwa chodzi
Niedość, że codziennie kłótnie z ważnym osobami 
Niedość, że dowiadujesz się, że osoby które były to jebaly ci dupę
I niedość, że wmawiasz będziesz „silniejszy” to przecież się nie da
Czy to jest ustalone? los się na mnie uwziął czy o co w tym chodzi
Czy zasłużyłem na to wszystko?
Nikt z nas nie jest święty, to akurat racja
My też właściwie osoba nawet,  która to czyta właśnie TY może zraniłeś
Fakt ja zraniłem i najgorszym we mnie jest nie umiem powiedzieć jebanego
„PRZEPRASZAM” Chociaż bym chciał.. to nie potrafię
Mam trudny charakter i niekażdy by potrafi zrozumieć mnie
Czasami sam siebie nie potrafie zrozumieć
Zadaje sobie pytanie czasami gdyby nie internet czy miałbym się do kogo odezwać
Czy może przez internet się zmieniamy?

Moim zdaniem życie to jest jeden wielki test sprawdzający naszą psychikę 
tylko szkoda, że przez ludzi codziennie tyle osób się zabija 
jak często myślicie co by było, gdybyście zniknęli z tego świata 
Czy ktoś zatęskni, czy ktoś będzie płakać, czy ktoś będzie odwiedzać wasz grób 
czy jak zniknięcie, to będzie mniej problemów?
Gdyby to się dało sprawdzić i móc przewrócić życie spowrotem pewnie z miliony ludzi, by to sprawdziło 
Pewnie większość czytających, to jest w wieku 13-16 lat 
Chociaż zajmuje czas, a jednak czytacie to do końca i chcecie więcej i więcej 

Pomagając innym osobom słyszę wciąż powtarzające się słowa:
„ Kłócę się wciąż z rodzicami „ 
„ Mam niską samoocenę „
„ Boję się ludzi,ufać i kochać „
„ Nie mam z kim porozmawiać „
„ Chciałbym zniknąć „
i innych podobnie..

Ale tak naprawdę pomyślcie? Nie jesteście sami! Jest wiele milionów ludzi, którzy mają takie same, lub gorsze problemy.
Może zastanówcie się co trzeba zmienić, by było lepiej?
Kłótnie z rodzicami bywają bolesne, bo tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawę w jaki sposób my ich ranimy, a oni nas. Zazywczaj nawet rozmowy nie pomagały. Później wmawiacie sobie, że rodzice was nie kochają i chcielibyście ich zmienić. 
Naprawdę? Przecież każdy rodzic dałbym sobie rękę uciąć, że was kocha, ale niekażdy umie to pokazać i to z czasem minie! Albo przez wasze odpowiadanie bezsensowne zwane „pyskowaniem” się kłócicie, ale to normalne, bo zazwyczaj będzie taki okres w życiu, ale zastanówcie się czy nie bedzie wam brakować ich? Za kilkanaście lat, które szybko miną już ich nie będzie i zostaniecie sami.

Niska samoocena? Przez? Osoby, które wam zazdroszczą czy może, że sami sobie się nie podobacie
By akceptować siebie pierw musicie dostrzegać w sobie, to co macie! A czego inni nie mają
Nie powinniście się wstydzić siebie, bo daleko nie zajdziecie
Trądzik, wysypka, blizny cokolwiek macie, każdy z was jest piękny i znajdzie osobę która pokocha was za to jacy jesteście, ale nie możecie wmawiać sobie „za chuda, za gruba, za brzydka”, to tylko pogarsza! Cieszcie się, że jesteście jacy jesteście, bo właściwie ktoś inny, by chciał wyglądać jak TY

W tych latach jest szczerze mówiąc trudno znaleźć osobę na stałe z którą można pogadać dosłownie o wszystkim, ale trzeba wiedzieć komu można mówić, a komu nie i trzeba mieć nastawioną barierę 
Prawdziwa miłość jest dopiero po ślubie! teraz w tym młodszym wieku dla nas to jest też coś 
Ale to jest uwierzcie mi, że chwilowe życie zacznie się dopiero jak będziecie mieć własne dzieci 

Śmierć? zazwyczaj osoby, które nie miały nigdy problemów nie wiedzą co czuja osoby, które robią sobie krzywde lub mają myśli samobójcze. Ja miałem próby samobójcze po czym jestem znany jako „Atencjusz, który zrobił to dla fejmu i normalnie gdyby nigdy nic żyje” niektóre słowa nawet przez obce osoby mogą nas zaboleć ale trzeba to przeboleć. Zamiast ranić swoje ciało załóżcie sobie własny pamiętnik i piszcie co odczuwacie uwierzcie mi ludzie w tych latach widząc „blizny” źle reagują i po kilku latach nawet pracy nie znajdziecie, ani nie wezmą was na poważnie, bo kto by pozwolił pracować komuś z bliznami na ciele i zawalonymi papierami z psychiatryka,szpitali czy policji. 

Najgorsze chyba w każdym nas jest szybkie ufanie i później najbardziej cierpimy
Opowiem wam trochę mojej historii:

Normalny chociaż nienormalny, bo kto normalny by się tak zachowywał 
Mam 16 lat i jestem, aż po kilku próbach samobójczych co zapewnię nie widać po mnie
Typowy fejm, który martwi się o swoją dupę i ma wyjebane w innych, którzy się starają 
Jak kurwa? Mogę inni oceniać mnie nie znając mnie.
Chujowe zachowanie wręcz żałosne 
Fakt wybiłem się jakoś i może mam trochę jakiegos fejmu, ale bez tego bym nie poznał nikog 
Otworzyłem się właściwie przez osoby poznane i zmieniłem się jakoś 
To, że wstawiam zdjęcia i inaczej się zachowuje nie znaczy, że to co było to zniknęło lub zrobione dla jebanego fejmu 
Równie dobrze mógłbym skasować wszystko, ale trzymają mnie osoby na których mi zależy 
Live który był robiony w maju przez setki osób wyśmiewany i wyzywany, bo dziewczyna ze mną zerwała i szukałem atencji? Teraz nie boje się jakoś o tym pisać, bo wyjebane kto co sobie o mnie pomyśli.
Byłem słaby psychicznie i wyszło jak wyszło nie znasz sytuacji to się nie wpierdalaj 
Co jeszcze mogę powiedzieć? „Rozpieszczony bachor”?
Skąd ludzie biorą takie teksty.. ciekawi mnie to
Do 14 roku życia prawie nie miałem nic
Uwierzcie mi nic. 
Teraz jestem w bogatszej rodzinie i zafundowali mi lepsze ciuchy i to, że się ubieram jakoś inaczej to znaczy, że „rozpieszczony” bardzo denerwuje mnie to
Gdyby osoby wiedziały co ja przeżywałem, to nie byłoby zaciekawie 
Ale nie użalając się więcej to będzie ostatnia rzecz o mojej osobie i myślę, że ostatni post 
właściwie możliwe, że czasem coś wstawię ale rzadko bardzo.

True

N ie znając swoich wartości, nie znając samego siebie właściwie stałem się jak każdy. Nie byłem jedyny w swoim rodzaju, byłem jednym z ...